|
Są dni pełne radości, szczęścia i uniesień.
Ale są też inne - pełne zadumy i smutku. I
taki jest listopadowy dzień, kiedy to przychodzimy
na cmentarze, zapalamy znicze, wzdychamy, tęsknimy i...
odchodzimy. Niestety, życie ma swój początek i swój koniec.
Tylko od nas zależy, co ocalimy i o czym będziemy pamiętać...
W dniu Wszystkich Świętych i
Dniu Zadusznym odwiedzamy cmentarze i
pogrążamy się w modlitwie za zmarłych.
Zapalamy świeczki, oddajemy się zadumie i
wspominamy tych, którzy wyprzedzili nas w drodze
do Domu Ojca. Śmierć jest doświadczeniem, które
czeka nas wszystkich. Zaabsorbowani codziennością
nie zastanawiamy się nad tym zbyt często. Skłonni
do odsuwania myśli o śmierci, często zapominamy,
co mówi na jej temat nasza wiara. Czy jesteśmy
przygotowani na śmierć?
Choć większość ludzi umiera "zwyczajnie" - w swoim
łóżku, w wyniku choroby lub starości, to czasem śmierć
gwałtownie wkracza w nasze życie. Pamiętamy o którzy
odeszli w hospicjach, czasami z dala od swojej rodziny.
Na milionach grobów zapłoną w tych dniach znicze i
pojawią się kwiaty jako wyraz naszej pamięci o zmarłych.
W ten sposób dajemy świadectwo naszej wdzięczności,
pamięci i wiary. Wśród dokładnie wysprzątanych i
pięknie oświetlonych zniczami grobów są i takie,
o których chyba wszyscy zapomnieli. Pokryte
jesiennymi liśćmi, samotne. Dla takich właśnie
grobów cmentarz odwiedzą wolontariusze. -
Postarają się postawić znicz choćby na
kilkunastu zapomnianych nagrobkach.
Właśnie w tych dniach wolontariusze
Fundacji "Palium" ubrani w żółte koszulki
w rękach ich zielona puszka będą kwestować
w pobliżu chojnickich cmentarzy, włączając
się do ogólnopolskiej akcji Hospicjum to
też Życie!, której celem jest promowanie
idei hospicyjnej i pamięć o tych którzy
odeszli. Pozostawili i przekazali nam po
sobie wspomnienia, uśmiech, doświadczenia
dali nam wiele radości z chwil, które razem
przeżyli z personelem hospicyjnym w swoim
drugim domu. W taki dzień, we Wszystkich
Świętych, żaden zmarły nie powinien być
sam. "Nie znałam tych ludzi, ale to
w niczym nie przeszkadza. Należy im
się choć jeden płomyk świecy."
Stojąc nad grobami przypominamy sobie naszych bliskich.
I tu rodzi się refleksja: "Spieszmy się kochać ludzi,
tak szybko odchodzą".
|